niedziela, 31 marca 2019

28-29-30-31.03

Prawdę powiedziawszy mieściłam się w limicie kalorycznym :)

Weekend był hmm świetnym spalaczem :)

W sobotę było schładzanie się po saunie, i sauna taka ostra...i spotkanie z parą tu też się napociłam :D i byłam na rowerze po zakupy fakt jadłam kurczaka ale nawet nie ćwiartkę :D
i nosiłąm rzeczy do piwnicy :D

W ndz zrobiłąm na rowerze prawie 40 km... :D bo jechałam i lasem, i drogą gdzie jej nie było,,,totalnymi wertepami :D i niosłam rower :D i go prowadziłam :D

w pierwszą stronę koszulkę można było wyżymać , i oczywiście zanurzyłam się w wodzie :D i wracałam w miarę szybko :D

jestem mega zmęczona :D a rano biegamy :D






Aaaa waga 92,6 kg /97 kg :d 

czyli 0,2 kg spadek :D marny ale marnie było z ruchem :) 
a teraz poniedziałek i nowy miesiąc :d wiec ruszamy ...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz