humor się poprawił, okres przypłynął, wredna jeszcze jestem ale już mniej :D
trochę spraw przetrawiłam :D nagrodziłam siebie za spadek a jaki to w środę będę się ważyć :D ale chodzi mi o ogół :D i kupiłam taką stylizację :D
a dziś jadłam połowę miseczki zupy krem ziemniaczano porowej
papardelle z borowikami serem i makaronem
i kawałek ciasta zielony mech :)
mysle ze z 1200 kcal :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz