poniedziałek, 8 kwietnia 2019

3,4,5,6,7, i 8.04

trochę się opuściłam ale bardzo nie nagrzeszyłam :D tak więc wracam :D muszę się bardziej ogarnąć

dziś jadłam na śniadanie surówkę kapusta kiszona por i marchewka :D

potem na obiad zupę pieczarkową

i w między czasie 2 jabłka bo coś słodkiego mi się chce :D a one są słodkie :D

i mam na kolacje 3 jajka gotowane na twardo do tego puszka groszku i pół zielonego ogórka :d

W sobotę byłam na pierwszym swoim meczu Wisła Kraków vs Piast Gliwice :) i coś czuję że to nie był pierwszy i ostatni :D

Tak wiec ponad 60 min wystałam się a ze było zimno jak sądzę troszkę kalorii spaliłam :D
a potem do domu z buta 3 km plus to był szybki marsz bo dokładnie w pół godziny doszłam :D
przemoknięta :D











niesamowita atmosfera :D 

a wczoraj czyli w ndz też można uznać za aktywną :)
Co ja jadłam wczoraj :) wątróbka frytki udko z kurczaka gotowane 1 pieczonego bakłażana dwa krążki ryżowe i 2 jabłka bo znów mi się chciało słodkiego :D 

plus pływanie w wodzie o temp 6 st C :D 
aż brakowało mi powietrza...kwestia przyzwyczajenia pewnie :) 



wracam do wyzwań od początku ...ah ...

a co do wagi pewnie wzrost zaraz się zważę  94 kg...ale rano się powinno ważyc  



wtorek, 2 kwietnia 2019

2.04

Dziś zjadłam hmm z 0,5 l lodów ale się tak zasłodziłam, że będzie spokój na 2-3 dni :D wiec jakieś 600 kcal

i tatar 250 g czyli 220 kcal
i gotowane udko z kurczaka 300 kcal

jabłko i mandarynka 200 kcal

1320 kcal ale jeszcze będzie coś na kolację :)

z ruchu dziś tylko rower, jutro zrobię interwały z Moniką i od jutra zaczynam od początku przysiady i plank bo odpuściłam na kilka dni...

rower 3,86 km 170 kcal :)

poniedziałek, 1 kwietnia 2019

1.04

Dziś skoro świt truchtałam w parku :) + jazda na rowerze :D normalnie było tak zimno że aż czaszka była zimna :D



byłam też na rowerze po lody :D 
Poza tym mam mega wielkie zakwasy 


i M mnie rozwala jesli chodzi o mój układ nerwowy ..

jadłam dziś sałatkę 2 jajka roszponka pomidor 
potem dwa duże placki ziemniaczane z sosem pieczarkowym
i ziemniaczki puree surówka z kapusty czerwonej i kotlet :D 

i dwie porcje lodów :D 

na rowerze zrobiłam niestety zapomniałam apkę włączyć w pierwszą stronę do parku 
w zaokrągleniu 7,65 km czyli  131 kcal
bieganie 1 km czyli 60 kcal

nie dużo zawsze coś 



niedziela, 31 marca 2019

28-29-30-31.03

Prawdę powiedziawszy mieściłam się w limicie kalorycznym :)

Weekend był hmm świetnym spalaczem :)

W sobotę było schładzanie się po saunie, i sauna taka ostra...i spotkanie z parą tu też się napociłam :D i byłam na rowerze po zakupy fakt jadłam kurczaka ale nawet nie ćwiartkę :D
i nosiłąm rzeczy do piwnicy :D

W ndz zrobiłąm na rowerze prawie 40 km... :D bo jechałam i lasem, i drogą gdzie jej nie było,,,totalnymi wertepami :D i niosłam rower :D i go prowadziłam :D

w pierwszą stronę koszulkę można było wyżymać , i oczywiście zanurzyłam się w wodzie :D i wracałam w miarę szybko :D

jestem mega zmęczona :D a rano biegamy :D






Aaaa waga 92,6 kg /97 kg :d 

czyli 0,2 kg spadek :D marny ale marnie było z ruchem :) 
a teraz poniedziałek i nowy miesiąc :d wiec ruszamy ...


środa, 27 marca 2019

26-27.03

aj nie idzie mi mam mini deprechę z braku spotkań z Wulkanem :(

i przez to moja motywacja znacznie umarła

muszę ale to cholernie muszę się odbić i coś zrobić żeby w nie nie wpadać...

poniedziałek, 25 marca 2019

24 i 25.03

24

pizza + kawałek sernika
paczka chipsów bekonowych
lód
knopers
3 jajka sadzone
sałatka z ogorka pora i majonezu i chyba to wszystko

pewnie przekroczyłam 1770

ale było owu ze względu na pokaz


25.03

4 lody
6 kaszanek
bulkę z serem i ogórkiem
6 małych naleśników z jabłkami
bułke z budyniem
draze kokosowe

bieganie + jazda rowerem na początek 30 min



sobota, 23 marca 2019

22 i 23.03

22.03

 3 kiełbaski ślaskie grillowane z ogórkiem kiszonym i kawałkiem pora
kilka cukierków :)
jajecznica

też nie przekroczyłam + przysiady + ćwiczenia i plank :)
i dużo bólu u dentysty ;d

przyszła mini ale ciasnooo jest :D








23.03

dziś jadłam 2 kiełbaski ślaskie grillowane z ogórkiem kiszonym i kawałkiem pora
3 trufelki z daktyli płatków owsianych kokos masło orzechowe i banan
mandarynkę i w sumie tyle :)

a nieee warzywa smażone i dwa jajka gotowane na twardo :D

tak więc zmieściłam się w limicie


muszę zaległości w przysiadach nadrobić :) ale za to byłam dziś z Mimcią na spacerze :) godzinkę na słonku posiedziałyśmy pochodziłyśmy :)

rower umyłam jest gotowy w drogę :D

i na tarasie porządek